__________________________________________________
Byłam niesamowicie podekscytowana, możliwością występu z
Cher Lloyd. Bardzo ją lubiłam a wiedziałam, że Nicole jest jej fanką. My też
bardzo się z tego cieszyłyśmy. Ale zawsze gdy widziałam Nicki nie mogłam
powstrzymać się od śmiechu. Cały czas chodziła uśmiechnięta i gdy tylko mogła
mówiła o poznaniu Cher. Najbardziej rozwaliła mnie, gdy prze dziesięć minut
gadała, że „może nawet FOLLOWNIE NAS NA TWITTERZE”. Zdawała się zupełnie nie
pamiętać o tej aferze z Zayn’em. W sumie, może to i dobrze. Było minęło. Chłopak
się nie odzywał a nam na kontakcie z nim jakoś szczególnie nie zależało.
Zamiast tego Nicole wybrała się na zakupy, Naomi musiała pojechać do studia,
ponieważ trenerka musiała coś z nią omówić. Ja z kolei siedziałam w domu i
strasznie się nudziłam. Co chwila patrzyłam na zegarek i czekałam, czy któraś z
dziewczyn nie wróciła, lub zerkałam na telefon, sprawdzając wiadomości i miałam
nadzieję, ze pojawi się tam coś, czym będę mogła się zająć. Siedziałam tak
chyba z godzinę ale w końcu się doczekałam. Około 12 zadzwoniła do mnie Jade z
pytaniem, czy nie wybrałabym się na jakąś kawę i ciastko, bo chciałaby z kimś
pogadać. Oczywiście od razu się zgodziłam. Umówiłyśmy się na 1:30. Poszłam więc
odświeżyć się i ubrać i po godzinie wyszłam. Akurat do kawiarni miałam pół
godziny spacerkiem, więc bez problemu zdążyłam. Weszłam do środka i usiadłam
przy jednym ze stolików. Wnętrze było przytulne i wszędzie unosił się zapach
kawy i ciast. Po kilku minutach przyszła Jade. Przywitałyśmy się i zamówiłyśmy
kawę. Przez chwilę rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. Zauważyłam jednak od
razy, że dziewczyna ma kiepski humor. Przeszłam więc od razu do celu naszego
spotkania.
- Okej Jade, o czym chciałaś pogadać?- spytałam a dziewczyna
posmutniała.
- Mam pewien problem. Całkiem spory problem.
- Mów o co chodzi.
- Mamy wziąć udział w tym teledysku i wokale. Tylko nie wiem
czy ja nadal będę wtedy w drużynie.- wykrztusiła a w jej oczach pojawiły się
łzy.
- Jak to?! Przecież fantastycznie tańczysz! I to twoja
pasja. Dlaczego chcesz odejść?- nie mogłam w to uwierzyć. Może nie znałyśmy się
długo ale ciemnowłosa zawsze powtarzała, że taniec to jej największa pasja i że
kocha to jak nic innego.
- W tym problem. Wcale nie chcę. Tylko za szkołę płacą moi
rodzice a oni chcą wrócić do Stanów.- powiedziała.
- Ale przecież ty jesteś dorosła! Nie mogą cię zmusić, żebyś
z nimi pojechała.
- Może i jestem ale to oni mają pieniądze. Muszę z nimi
jechać. Sama nie dam rady wypłacić się ze wszystkimi rachunkami.- rozpłakała
się.
- Nie martw się. Cos wymyślimy- podeszłam do niej i ją
przytuliłam.
---- perspektywa Nicole ----
Wróciłam z zakupów ale w mieszkaniu nikogo nie było. Ale w
końcu nie mogłam wymagać, żeby dziewczyny cały czas tutaj siedziały. Odstawiłam
zakupy i poszłam do kuchni. Nie szalałam dzisiaj specjalnie ale po prostu
musiałam trochę połazić po sklepach. Wyciągnęłam z szafki sok pomarańczowy i
nalałam sobie do szklanki. Potem przeszłam do pokoju i siadłam przed
telewizorem. Nie leciało nic specjalnego, zresztą jak zawsze. Sprawdziłam
jeszcze kilka stacji muzycznych. Na moje szczęście na jednej z nich puszczali
Cher Lloyd. Oczywiście zostawiłam na tym kanale i przeszłam do swojej sypialni
po laptopa. Później ponownie usiadłam na kanapie z urządzeniem na kolanach.
Pierwsze co zrobiłam to sprawdzenie twittera. Jak na razie żadnych afer ani
nic. Tak właściwie to niewiele się tam działo. Trochę dziwne ale okej.
Następnie weszłam na facebooka ale na pięć minut, bo szczerze mówiąc nie
lubiłam tego portalu. Następnie kilka stronek plotkarskich i tak mi prawie dwie
godziny zleciały. Było coś koło trzeciej. Nie bardzo wiedziałam co ze sobą zrobić,
więc po prostu gapiłam się w telewizor. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.
Trochę się zdziwiłam, bo dziewczyny miały swoje klucze. Wstałam i poszłam
otworzyć. No tego to się całkiem nie spodziewałam.
---- perspektywa Naomi ----
Z samego rana dostałam informację od trenerki, że pilnie
musi coś ze mną omówić. Oczywiście natychmiast ustaliłyśmy o której będę w
studiu. Ten turniej był dla mnie zbyt ważny, nie mogłam tego olać. Jak
najszybciej ubrałam się i ruszyłam w stronę sali. Nie miałam pojęcia o co może
chodzić, dlatego trochę się martwiłam. Jak się okazało kompletnie nie miałam
czym. Po dotarciu na miejsce od razu skierowałam się do pokoju trenerki. Już na
mnie czekała. Weszłam do środka i przywitałam się.
- Jak dobrze, że znalazłaś czas. Do nikogo się dodzwonić nie
potrafiłam.- powiedziała.
- To dla mnie żaden problem. Ale o co chodzi?
- Przedstawiłam wam wczoraj układ na koncert. Uważam, że
jest niezbyt skomplikowany, więc bez problemu sobie poradzicie. Pozostaje jednak
jeszcze kwestia układu a pierwszą rundę turnieju. Większość mam już obmyśloną,
jednak jest jeszcze warunek, że trzeba zatańczyć jeden układ w parach. Jestem pewna,
że zdążyliście się już całkiem nieźle poznać. Możesz mi pomóc was jakoś dobrać?
- Och, oczywiście. Nie ma żadnego problemu.
- No to tak. Wybierz kto się z kim dogaduje ale też żeby było
dopasowanie pod względem fizycznym. No wiesz, najniższa z najwyższym raczej
nie.
- Jasne. No to tak. Myślę że Jasmin i Dominic, Amy i Simon,
a dalej, nie jestem pewna. Może Anette z Jamie’m. Emma pasowałaby do Jack’a. Nicole,
sądzę, że dogada się z Billy’m. Jade i Cai to niemal oczywiste i zostałam ja i
Seth.- myślałam nad tym prawie dwadzieścia minut. Połączenie nas w pary nie
było szczególnie łatwe. Jednak ogólnie się dogadywaliśmy, więc nikt nie
powinien być jakoś specjalnie niezadowolony. Miałam małe wątpliwości co do Nicki
i Billy’ego ale chyba będzie okej.
- Jesteś pewna? Żeby nie było jakiś zmian gdy będziemy już
układ trenować.- powiedziała trenerka.
- Sadzę, że tak będzie najlepiej.
- Dobrze, tak zostanie. Poinformuję o tym wszystkich na
następnych zajęciach. Jeszcze jedno, mam mały problem z wyborem piosenek. Na laptopie
zapisałam filmik z układem. Przegram ci go i razem z dziewczynami wybierzecie jakieś
dobra?
- Okej.- poszła po jakąś płytę a ja rozglądałam się po
pokoju. Szczerze mówiąc był nudny. Stało tutaj biurko z laptopem, trzy krzesła
i szafka z nagrodami. Było ich całkiem sporo i to z przeróżnych festiwali i
konkursów tańca. Byłam naprawdę pod wrażeniem. Trenerka wróciła chwilę później
i przegrała filmik z układem. Wręczyła mi płytkę, którą włożyłam do torebki i
podeszłam do drzwi. Rzuciłam tylko jeszcze „do widzenia” i wyszłam. Planowałam wrócić
do domu, jednak jak to często ze mną bywa weszłam jeszcze do jednego sklepu,
później kolejnego i następnego. Spędziłam tam około czterech godzin i dopiero
wtedy wróciłam do domu. Nigdy nie spodziewałabym się tego co tam zobaczyłam.
No dzięki, że zostawiłaś perspektywę Nicole i Naomi w takich momentach -.- Coś krótko dzisiaj! Ale założę się, że to Zayn! :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin *o* Spóźnione, ale zawsze.
Na naszym blogu o Larrym Stylinsonie pojawił się nowy rozdział
Usuń:D Pozdrawiam! MGreyback
Cuuuuuuuuuuuudo, skarbie! ♥ Czekam na nn.
OdpowiedzUsuń`Paulla xx
Gdzie jesteś? Ten rozdział był krótki, a ja mam teraz wieki czekać, zanim dodasz nowy? :C No weeeeeeź
OdpowiedzUsuńU nas kolejny
stylinsoncamp.blogspot.com
Kotek, nowy rozdział <3
UsuńLarry Stylinson Fanfiction